po 46h podrozy pociagiem na siedzaco, jestesmy. obolale, spuchniete, stopy jak klody, ale cieszymy sie, jak dzieci. dotarlysmy do swietego miasta. hiphip!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a swiete miasto? w czesci zaledwie zachowalo swoj tybetanski charakter, choc o atmosferze medytacji nie ma mowy. chyba ze... wczesnie o swicie wokol najstarszej swiatyni lamajskiej. won cedrowego pylu, ciche spiewy wiernych od stuleci przychodzacych prosic o nadzieje. pielgrzymi wedrujacy do swietego miasta. tutaj naprawde mozna doswiadczyc starej prawdy, ze nie kazde miejsce na swiecie powinno byc latwo dostepne. a dzis... zbyt latwo, kochani, zbyt latwo. (vide-"po 46h porozy pociagiem na siedzaco, jestesmy. obolale, spuchniete, stopy jak klody....